imprezy cykliczne:
V WOJEWÓDZKI TURNIEJ w HALOWEJ PIŁCE NOŻNEJ
V WOJEWÓDZKI TURNIEJ w HALOWEJ PIŁCE NOŻNEJ w kat. ORLIKÓW i OLDBOJÓW im. Stanisława Adamczaka
13 grudnia 2014 roku w sobotnie przedpołudnie na Hali Sportowo - Widowiskowej w Łobzie spotkali się miłośnicy piłki nożnej, by rozegrać turniej orlików i oldbojów im. Stanisława Adamczaka. Należy przypomnieć, iż Stanisław Adamczak był długoletnim działaczem społecznym, pełniącym funkcje wiceprezesa ZZTKKF w Szczecinie oraz prezesem pierwszoligowej sekcji piłki nożnej kobiet „Gryf" Szczecin. Po raz piąty organizatorem tegorocznego turnieju był TKKF „Błyskawica" przy wsparciu finansowym ZZTKKF Szczecin, Starostwa Powiatowego w Łobzie, Urzędu Gminy - Wydział Sportu I Turystyki Łobez, oraz Dyrektora Biura europosła Bogusława Liberadzkiego w Szczecinie. Do turnieju zaproszono oldbojów z: „Greorex" Szczecin, „Sokół" Pyrzyce, „Radowii" Radowo Małe, oraz gospodarzy TKKF „Błyskawica" Łobez. W kategorii „ORLIK" spotkały się dwie drużyny „Łobuziaków" Łobez oraz dwie drużyny TKKF „Błyskawica" Łobez. Przed turniejem przekazano 15 kompletów dresów dla sekcji piłki nożnej przy TKKF „Błyskawica". Po zakończeniu turnieju wszystkie drużyny otrzymały pamiątkowe puchary i statuetki dla najlepszych piłkarzy, bramkarzy i zawodników, ponadto wszyscy młodzi piłkarze otrzymał słodkie paczki ufundowane przez TKKF „Błyskawica".
Oto wyniki końcowe turnieju:
Kat. ORLIK: 1. miejsce-„Łobuziaki" I Łobez, 2. miejsce -TKKF „Błyskawica" I Łobez, 3. miejsce-TKKF „Błyskawica" II Łobez, 4. miejsce-„Łobuziaki" II Łobez. Statuetki indywidualne: najlepszy bramkarz - Stanisław Musiałowski; najlepszy strzelec - Dawid Maruszewski; najlepszy zawodnik - Dawid Pobereszko.
Kat. OLDBOJE: 1. miejsce -,,Greorex" Szczecin, 2. miejsce - TKKF „Błyskawica" Łobez, 3. miejsce - „Sokół" Pyrzyce, 4. miejsce -„Radowia" Radowo Małe.
Statuetki indywidualne: najlepszy bramkarz - Stanisław Warejko „Sokół" Pyrzyce; najlepszy strzelec - Jarosław Sajewicz „Gregorex" Szczecin; najlepszy zawodnik - Piotr Grochulski TKKF „Błyskawica" Łobez. Organizacyjnie turniej prowadził Zdzisław Urbański. Sędziowali: Stanisław Przybylak i Mirosław Urbański, sędziami technicznymi byli: Marian Szyjka i Robert Sikorski. Należy przyznać, że przeprowadzili turniej bardzo profesjonalnie w opinii wszystkich uczestników-dzięki. - Serdecznie podziękowania kieruję do Starosty Łobeskiego Pawła Marka, Burmistrza Łobza Piotra Ćwikły, oraz Przewodniczącego Rady Miejskiej w Łobzie Bogdana Góreckiego za poświęcenie wolnego czasu i przybycie na halę by wręczyć pamiątkowe puchary i statuetki. Chcę również podziękować Katarzynie Rzepkowskiej, Bogdanowi Osieczko i Piotrowi Grochulskiemu za nadzór oraz przygotowanie dzieci do turnieju. Do zobaczenia za rok na kolejnym szóstym turnieju im. Stanisława Adamczaka w Łobzie. - Prezes TKKF „Błyskawica" Jerzy Rakocy.
galeria do turnieju
13 km trasa prowadziła nasypem dawnej linii kolejowej i czarnym szlakiem rowerowym.
(Cóż to za fantastyczny wynalazek te trasy rowerowe! Nie mamy szlaków pieszych, poza ścieżką edukacyjną na Wzgórzu Rolanda, ale jest sporo rowerowych wytyczonych przez piękne i ciekawe tereny. Gorąco polecam na dłuższe spacery, tym bardziej, że oznakowany szlak nie pozwoli zgubić się w lesie.)
Grupa po kilku godzinach marszu i kilku przerwach na odpoczynek, gimnastykę oraz naukę sztuki machania kijkami dotarła do Dworku Tradycja, gdzie czekało ognisko i posiłek. Łobeska grupa wróciła do domu autobusem.
(ŁOBEZ) W niedzielę 23 listopada w łobeskiej hali sportowo – widowiskowej odbył się Powiatowy Turniej Tenisa Stołowego zorganizowany przez TKKF-Błyskawica Łobez w osobie Dariusz Brauna. Na zaproszenie sekcji tenisa stołowego w Łobzie stawiła się sekcja tenisa stołowego Mewy Resko i zawodnicy z Wysiedla. 
Łobez i okolice. Niedziela. Entuzjaści wędrowania spotkali się 19 października 2014 AD na Ło-ba-jach. Zjechali i zeszli się na wspólną wędrówkę ze Stargardu Szczecińskiego, Drawska Pomorskiego i Łobza oraz Smorawiny, Radowa Małego i Reska. Razem 60 piechura. Miejscem spotkania była łobeska Wyspa. Trasa zapowiedziała się następująco: Łobez z wyspy – Świętoborzec przy bloku przez diabła – Bobrowe Mokradła nie wpław – rzeka Węgorza mostem drewnianym – rzeka Węgorza mostem kolejowym – Jezioro Miejskie (Dybrzno) kiełbaską i morsem – Łobez do domu. Znane i nieznane. Ciekawe i ciekawsze. Zdrowo i wesoło. Wszystkiego 13,281 kilometra. Pogoda wymarzona, ciepełko, świetliście. Jesień pełna barw.
Idziemy: Wyspa, rondo, ulica Węgorzyńska, lasem do Świętoborca, przez Diabelski Strumień, lasem nieopodal szosy Łobez – Węgorzyno. Przy leśnym parkingu lądujemy nad Bobrowymi Mokradłami. Ciekawy i cenny przyrodniczo obszar to jest. Wciągający. Nazwany na cześć pierwszych łobeskich bobrów. To te bagniska, które widać z szosy 1,5 km za Świętoborcem. Najbliższe półtora km naszej wędrówki to obcowanie z mokradłami. Przejście na przełaj, wzdłuż moczarów dało się nam we znaki, lecz było atrakcyjne i pożyteczne. Jednym z celów rajdu było właśnie zaprezentowanie turystom tego wyjątkowego i raczej mało znanego terenu. Słowo o mokradłach, torfie, potorfiach i torfowiskach, zwierzakach i roślinach mokradłowych skrzętnie przygotowane, tutaj wygłosiliśmy.
Przed rzeką Węgorzą potknęliśmy się o ogromne mrowisko. Jakoś wyjątkowo dużo mrowisk wyrosło w lasach tamtejszych. Rzec słów mądrych kilka o mrówkach wypadało. Szczególnie mrówkowe królowe sympatie turystów zyskały. Niektórzy pewne rodzinne podobieństwa spostrzegli. 
Niedziela, 21 września 2014 r. Kolejna przygoda rowerowa. Zbiórka: tradycyjnie na Wyspie na Redze w mieście Łobez, koło nadleśnictwa. Wyspie przydałaby się nazwa … ale to inna sprawa. Otwarcie, odprawa i „błogosławieństwo” (prezesa „Błyskawicy” Jerzego Rakocego) i ruszamy. Organizatorem rajdu jest Ognisko TKKF Błyskawica Łobez – Klub Turystyki Rowerowej. Rajd przygotowali i prowadzili Adam Kogut i Elżbieta Jankowska-Kogut. TKKF Błyskawica prowadzi działalność w oparciu o dotację Gminy Łobez. Imprezę dofinansował Powiat Łobeski.
Jedzie nas 33 osoby - z Łobza, Drawska Pomorskiego, Reska, Ińska oraz Rzepczyna. Z tej ostatniej miejscowości przybyła do nas mocna grupa rowerowa z Salezjańskiego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Trasa: Łobez – Bonin – Biały Młyn – Lesięcin – Kąkolewice – Dobieszewo – jezioro Konie – Dobieszewo – Unimie – Łobez. Dystans: 34 km, taka niedzielna przejażdżka. Rekreacja. Jedziemy. Grzybów (nie) zbieramy, jabłek (nie) zrywamy. Mamy wciąż lato, jesień za dwa dni, ta astronomiczna. Pogoda dostosowała się - mamy ciepły dzień, jest i słońce, są i chmury, wiater spokojny. Zapowiedzieli opady w postaci deszczu, więc przeciwdzeszczówki mamy w pogotowiu. No i spadł … na szczęcie pod koniec wędrówki dopiero. Padało krótko, postraszyło.
Zatrzymujemy się na drodze do Bonina, by dostosować się do warunków, bo rano w przygotowaniach i potem na zbiórce nie zawsze właściwie dobierze się parametry rajdowe. A po kilku kilometrach już wiadomo, że trzeba dopompować, siodełko obniżyć, bluzę zdjąć … Zaliczamy Bonin i na dłużej stajemy w lesie nad Brzeźnicką Węgorzą, w miejscu zwanym Biały Młyn. Polecamy to miejsce. Kto nie był, nie widział niech skieruje tam swe kroki. Krótki przejazd szosą wojewódzką i docieramy do Lesięcina. Tu postój przy ruinie pałacu, oglądamy kolejne akty zniszczenia i rujnowania obiektu. Dalej z górki, przez tory, pod górkę. Spotykamy na chwilę nowy węgorzyński szlak rowerowy (zielony). Jesteśmy w Kąkolewicach i mkniemy dalej, przez pola do Dobieszewa. Tu bierzemy ostry skręt i malowniczą drogą kręcimy nad jezioro Konie, zwane też Kejnem. Jezioro znajduje się w dolinie i dojazd tu jest trudny. Miejsce jest jednak piękne i warte wysiłku.Nad jeziorem mamy biwak, przerwę, czas na regeneracje i posiłek, koleżeńskie rozmowy, wspomnienia i plany. Czekają tu nas kiełbaski, skwierczące na grilu. Spieczone, spalone, lekko zarumienione, jakie kto woli.
To jest także dobry moment, by wyróżnić i uhonorować osoby wspierające organizatorów. Na każdej imprezie jest taki ktoś, życzliwie pomagający, dający swój czas i umiejętności. Nazywamy ich Mistrzami Drugiego Planu. Za wsparcie naszych imprez turystycznych, za tę imprezę i za całokształt, pamiątkowe statuetki i publiczne podziękowania złożyliśmy na ręce Mariana Szyjki, Tadeusza Wesołowskiego i Zdzicha Bieńka. Kolega Marian pomaga przy aprowizacji imprez i przygotowaniu posiłku. Także i tym razem, Marian i ekipa jedzonko przygotowali. Kolega Tadek służy pomocą transportową i logistyczną. Zwłaszcza gdy trzeba dowieść zaopatrzenie nad jezioro Konie, gdzie ciężki dojazd. I kolega Zdzichu (z Drawska Pom.) zawsze pomocny, gdy awaria w drodze złapie, gdy trzeba zabezpieczyć grupę i potrzeba zamykającego. I tym razem nie obyło się dokręcania i takich tam. Dziękujemy Wam.
Z rowerowym pozdrowieniem. Zapraszam na: www.tkkf-lobez.eu.
Adam Kogut
Pod względem długości jest czwartą rzeką w Polsce (po Wiśle, Odrze i Pasłęce) uchodzącą bezpośrednio do Morza Bałtyckiego. Jest jedną z największych rzek przymorza i drugą rzeką woj. zachodniopomorskiego pod względem przepływów. Nie można jednoznacznie określić jej długości, według różnych źródeł długość jej zawiera się w przedziale od 167,8 do 199 km, tym bardziej jednoznacznie nie można określić kierunku jej biegu, gdyż w swojej górnej części płynąc do morza płynie na południe, dopiero na wysokości Łobza orientuje się, że Bałtyk jest gdzie indziej i zaczyna płynąć na północ.
W niedzielę 10 sierpnia 2014 r. grupa 39 kajakarzy z Łobza, Drawska Pomorskiego, Pobierowa, Reska, Radowa Małego, Tarnowa i Szczecina, w dwudziestu kajakach pod patronatem TKKF Błyskawica Łobez, płynęła odcinkiem Prusinowo- Łobez. Spływ miał charakter rekreacyjny. Kajaki zwodowaliśmy przy moście drogowym Prusinowo – Worowo. W tym rejonie rzeka ma spokojny nurt, brzegi są porośnięte drzewami i krzewami, ma się wrażenie przepływania przez las. Poziom rzeki był niski i wzdłuż brzegu widać było odsłonięte korzenie drzew, kamienie i głazy. Na niewinnej przeszkodzie wywrotkę miał Jarek z synem, ale wody było tam po kolana, więc uszło im to prawie na sucho.
Po w miarę spokojnym kilku kilometrowym odcinku wpłynęliśmy w odcinek górski Regi. Nurt przyspieszył i na rzece pojawiło się dużo głazów, co przy niskim stanie wody było trudne do przebycia. Dno kajaków niebezpiecznie tarło do kamienie, burty obijały się o duże głazy, częściowo schowane pod wodą. Iwona i Grażyna udając nowicjuszki podążały śladami kajaka Ewy i Andrzeja, ale potem okazało się, że pokonują przeszkody jak wytrawni kajakarze.
Po odcinku górskim, znów płynęliśmy wzdłuż zadrzewień i zakrzaczeń, często na naszej drodze pojawiały się powalone drzewa, jednak dla nas stanowiły one dodatkową atrakcję. Swoje reakcje na kolejne przeszkody dosadnie wyrażała Aneta, przewożona w kajaku przez męża.
Nadzwyczaj spokojnie i profesjonalnie płynął Paweł z żoną, a Bogdan z wykazał się szczególnym męstwem przenosząc boso Dorotę ponad pniami drzew.
Inicjatywę w prowadzeniu kajaka i przeprawach przez przeszkody przejął od Eli Adam, czego nie można powiedzieć o Ani, która rządziła w kajaku Łukaszem, a Dziadek jako jedyny w kasku na głowie, wbrew zasadom pływania w kajaku, ze swoją masą zajął miejsce z przodu, prawie zamieniając kajak w łódź podwodną, ale Marek dał radę.
Rega, szczególnie w swoim górnym biegu od Świdwina do Reska, jest rzeką niedocenianą. Zmienna, dzika, raz z mieliznami, drugi raz z głębinami, przegrodzona powalonymi drzewami, ze sterczącymi z dna głazami, pachnąca dziką mięta i tatarakiem jest dla nas źródłem zachwytu, balsamem dla oczu i duszy. Nie ma na niej tłoku, miejscami można spotkać zimorodki, często nie zdajemy sobie sprawy, że mamy szczęście mieszkać w jej pobliżu.
Pełni wrażeń dopłynęliśmy do zejścia na wyspie koło Nadleśnictwa w Łobzie, gdzie czekała przygotowana przez zarząd TKKF Błyskawica w Łobzie pyszna zupa i kiełbaski z rożna. Po ponad czterech godzinach płynięcia smakowały nadzwyczajnie.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspaniałą atmosferę i do zobaczenia na szlaku.
Było to w niedzielę 3 sierpnia 2014 r. Okazało się, że nawet zapowiedzi 35-cio stopniowych upałów nie są w stanie zatrzymać w domu miłośników wycieczek krajoznawczo-rowerowych. Grupa zdeterminowanych spotkała się o 10 rano na łobeskiej Wyspie. Turystów powitali prowadzący wędrówkę Elżbieta Jankowska-Kogut i Adam Kogut oraz prezes Błyskawicy Jerzy Rakocy. Organizatorem rajdu – po raz dziewiąty - było Ognisko TKKF Błyskawica Łobez – Klub Turystyki Rowerowej.
Nasza drużyna piłkarska „Błyskawica” przy TKKF „Błyskawica” Łobez została zaproszona na II Świdwiński Piknik Sportowo-Rekreacyjny „Warto mieć pasję…”, który został zorganizowany przez Akademię Piłkarską Technik ze Świdwina dnia 14.06.2014r. Był to nasz pierwszy wyjazdowy sprawdzian umiejętności i organizacji.
Mecze rozegrano systemem "każdy z każdym". O profesjonalne przeprowadzenie Turnieju zadbał Zdzisław Urbański, a mecze sędziował Piotr Grochulski. Atmosfera na trybunach była bardzo gorąca, Rodzice chłopców z Nowogardu przywieźli ze sobą wiele głośnych akcesoriów, dzięki czemu panował fantastyczny doping dla wszystkich strzelców bramek. Ale najwięcej emocji dostarczała gra naszych chłopaków, w jednej minucie drużynie, która wygrała turniej, udało się strzelić dwie bramki. Ach co to był za mecz!
Zawodnicy i ich rodzice w przerwach miedzy meczami mogli skorzystać z poczęstunku przygotowanego przez rodziców gospodarzy turnieju. Każdy znalazł tam coś dobrego dla siebie. A tak wyglądało podsumowanie rozgrywek: I miejsce - Pomorzanin Nowogard; II miejsce - Błyskawica I Łobez; III miejsce - Akademia Piłkarska Technik II Świdwin; IV miejsce - Akademia Piłkarska Technik I Świdwin; V miejsce - Błyskawica II Łobez.
Wszystkie drużyny otrzymały Puchary ufundowane przez TKKF Błyskawica Łobez oraz wręczono trzy indywidualne statuetki, które powędrowały do następujących zawodników: najlepszy zawodnik Max Labocha - Pomorzanin Nowogard, najlepszy bramkarz Cyprian Marchewka - Pomorzanin Nowogard, najlepszy strzelec Michał Rokosz - Błyskawica I Łobez (4 bramki). TKKF Błyskawica Łobez ufundował też dwie nagrody rzeczowe dla zawodników w kategorii: najmłodszy zawodnik Jakub Ostafi - Akademia Piłkarska Technik Świdwin, najstarszy zawodnik Jakub Goławski - Błyskawica I Łobez.
Wszyscy uczestnicy rozgrywek otrzymali pamiątkowe dyplomy oraz słodkości ufundowane przez rodziców gospodarzy. Chciałabym bardzo podziękować Burmistrzowi Łobza za udostępnienie Hali na zorganizowanie Turnieju, ale przede wszystkim za to, że zaszczycił nas swoją obecnością i otworzył Turniej, a na koniec wręczył Puchary dla zwycięzców Turnieju. Dziękuje TKKF Łobez za ufundowanie nagród i pomoc w organizacji Turnieju, Zdzisławowi Urbańskiemu za prowadzenie Turnieju 
i czuwanie nad jego prawidłowym przebiegiem, Piotrkowi Grochulskiemu za sędziowanie oraz trenerom naszej drużyny Bogdanowi Osieczko i Stanisławowi Przybylakowi. Szczególne podziękowania składam Jarkowi Żukowi za ufundowanie pamiątkowych dyplomów dla wszystkich uczestników oraz rodzicom, którzy przygotowali słodki poczęstunek dla zaproszonych drużyn i przybyłych z nimi rodziców. Turniej zaliczam do udanych - pierwsze koty za ploty! Mam nadzieje, że przed nami jeszcze wiele fantastycznych chwil dopingujących naszych młodych zawodników.
Piłko, piłko leć do góry a wystrzelisz gola w chmury… (Katarzyna Rzepkowska)
Organizatorzy i prowadzący rajd, który odbył się w niedzielę 6 kwietnia 2014 r. dziękują za wsparcie finansowe BURMISTRZOWI ŁOBZA i STAROŚCIE ŁOBESKIEMU.
W wyprawie udział wzięło 150 turystów z Łobza, Szczecina, Stargardu Szcz., Drawska Pom. i Reska. To dotychczas największa liczba uczestników na rajdzie. Frekwencyjny sukces. 
W niedzielę 6 kwietnia odbył 10. Wiosenny Rajd Pieszy Po Ziemi Łobeskiej – „Doliną Regi na Reskie Góry”. Trasa rajdu przebiegała następująco: Karwowo – Jezioro Karwowo – grodzisko Karwowo – Reskie Góry – rzeka Mielnica (Meszna) – Jezioro Chełm – Łobez.
Ostateczna kwalifikacja zawodów w poszczególnych kategoriach, gdzie wszyscy zwycięzcy otrzymali pamiątkowe puchary:
Podczas wędrówki zwróciliśmy piechurom uwagę na zjawisko przyrodnicze zwane czarcią miotłą oraz pokazaliśmy pozostałości dawnych osad (siedlisk) rozsianych po lesie za Boninem. Powiedzieliśmy także o przeznaczeniu wieży obserwacyjnej (fachowo zwanej dostrzegalnią przeciwpożarową), należącej do nadleśnictwa Łobez. Ognisko było już ostatnim punktem imprezy. Zasłużyliśmy na kiełbaski. Trzeba je jeszcze tylko upiec (lub nie). Nad jeziorem spotkaliśmy starych znajomych z drawskich szlaków. Zwyczajowo spaleniem i podtopieniem Marzanny zajęli się morsy - z zaprzyjaźnionych klubów z Łobza, Drawska i Ińska. Kukła stawiała mocny opór płomieniom, co ani chybi zły znak stanowi. Turyści jednakowoż mało się tym przejęli ... i o zimie całkiem już zapomnieli. Do Łobza piechurzy wrócili autokarem, który wszak pod samo ognisko nie mógł się podstawić i trza było jeszcze trochę … dzielnie … przejść. Dla zastałych na przedwiośniu mięsni i stawów rajd był wymagający. 16 kaemów po niełatwym terenie. Trasa była trudna. Mogliśmy wszakże „puścić” rajd łatwą i prostą drogą. Lecz zdaniem organizatorów nie o to w tym chodzi. Staramy się urozmaicać trasy naszych wędrówek. Schodzić z głównych szlaków, by pokazać turystom to, co kryje się „za rogiem”.
16 marca 2014r. w Łobeskim Domu Kultury odbył się IX Memoriał G. Bieńkowskiego w szachach o Puchar Starosty Łobeskiego.
Organizatorem turnieju było ognisko TKKF „Błyskawica" Łobez, które zorganizowało niniejszą imprezę ze środków przeznaczonych na realizację kultury fizycznej i sportu na rok 2014 przez Gminę Łobez oraz wsparcia ze strony Starostwa Powiatowego w Łobzie.
(ŁOBEZ) 9 lutego, punktualnie o godzinie trzynastej łobeskie „Morsy” nie próżnowały. Nie próżnowały też w całym sezonie. Poza kąpielami w łobeskich akwenach w tym sezonie uczestniczyli w imprezach „morsowych” w Ińsku, Drawsku Pomomorskim, Jarosławcu i Białogardzie. Uczestniczyli także w biciu rekordu Guinnessa w „morsowaniu„ w Kołobrzegu. W planach mają wyjazdy do Ahlbecku w Niemczech, Gorzowa Wlkp., Choszczna i Goleniowa.
Obecnie Łobeski Klub Goło-ledź liczy 14 morsów. Kierownik sekcji „Morsów” przy TKKF „Błyskawica” Tadeusz Wesołowski zachęca wszystkich do przygody z zimowymi kąpielami.
Relacjonuje Adam Kogut:
„Dla kapiących się przygotowano pyszny posiłek w postaci pieczonych kiełbasek, karkówki, zupy oraz ciasta. Jezioro skuwa gruby lód i łobeskie morsy musiały się sporo napracować by w przeddzień przygotować przerębel pokaźnych rozmiarów. W zimę jedni robią przeręble by łowić ryby, a inni by się kąpać. Co kto lubi!
Udział w kąpieli wzięło 24 śmiałków. Byli to „starzy” bywalcy - morscy z Drawska, Goleniowa, Ińska, Szczecina i oczywiście gospodarze z Łobza. A byli także i „nowi”. Wśród debiutantów byli siedmioletni Adrian Wołoszyn z Gorzowa Wielkopolskiego i dziewięcioletni Szymon Żegota z Łobza. Jak co roku, impreza zgromadziła licznych łobuziaków kibiców, który podziwiali wyczyny tych-co-zimą-wodę-mącą”.
Nad Jeziorem Miejskim przygotowano ognisko, biwak i posiłek dla morsów. Imprezę przygotował szef łobeskich morsów Tadeusz Wesołowski. Organizatorem był Łobeski Klub Morsów Goło-ledź przy TKKF Błyskawica Łobez. Nad całością zaś czuwał Jerzy Rakocy, Prezes łobeskiego TKKF. TKKF Błyskawica Łobez działa w oparciu o dotację Gminy Łobez.
(ŁOBEZ) 9 lutego ze Wyspy k. Nadleśnictwa po raz pierwszy wyszli w trasę miłośnicy turystyki pieszej. Do przejścia mieli trasę: Łobez, Wyspa k. Nadleśnictwa, Łobez - leśne jeziorko (las za ulicą Węgorzyńską) – Diabelski Strumień – Świętoborzec – jez. Miejskie.
Adam Kogut informuje z trasy: „Na wędrówkę wybieramy drogi pole, leśne i ścieżki. Podczas marszu były się dwa postoje, podczas których turyści mogą przepakować się, porozmawiać, wymienić się wrażeniami i napojami. Dystans nieduży, bo tylko 8 km, tak by rozruszać nasza zastane w zimie kości. Pogoda zachęcała do wyjścia z domu i spędzenia niedzieli na świeżym powietrzu. Nastawieni byliśmy na zimowe warunki, a tu zaskoczyła nas przedwiośniana aura”.
W rajdzie udział wzięło 50 piechurów z Łobza, Drawska Pom. i Naćmierza. Zakończenie wędrówki odbyło się nad Jeziorem Miejskim. Tutaj piechurzy kibicowali morsom.
Na zakończenie rajdu dodaje Adam Kogut: „Nad jeziorem dla piechurów przygotowano kiełbaski i kaszankę z grilla. Dziękujemy Marianowi Szyjce i jego ekipie za przygotowanie posiłku dla turystów. Dziękujemy łobeskim Zakładom Naprawczym Mechanizacji Rolnictwa S.A. za użyczenie grilla”.
Wędrówkę przygotowali i prowadzili: Adam Kogut i Elżbieta Jankowska-Kogut. Organizatorem rajdu był Klub Turystyki Pieszej przy TKKF Błyskawica Łobez. TKKF Błyskawica prowadzi działalność w oparciu o dotację Gminy Łobez
