RAJD NORDIC WALKING - DOLINĄ REGI
16.04.2016 r. odbył się Rajd Nordic Walking doliną Regi, zakończony wspólnym ogniskiem z podróżnikami z całej Polski przybyłymi kajakami pod wodzą Rafała Króla. Impreza, w której wzięło udział dwadzieścia kilka osób, była dofinansowana przez Urząd Miasta w Łobzie i Starostwo Powiatowe w Łobzie.
Trasa rajdu prowadziła z Łobza przez Dalno, Przyborze, polne i leśne drogi w dolinie Regi, przystań kajakową w Unimiu, do Łobza – razem około 15 km.
Po drodze oglądaliśmy zielone pola, kwitnące dzikie śliwy i forsycje, stary cmentarz w Przyborzu. W grupie znalazła się osoba, która pierwszy raz w życiu oglądała panoramę pradoliny Regi ze Wzgórza Lotniarzy. Trzeba przyznać, widok robi wrażenie, szczególnie, kiedy próbuje się zlokalizować w niej położenie jezior, a na drugim brzegu grodzisk i wiosek.
Ze wzgórza wracaliśmy niebieskim szlakiem rowerowym. Jest to obecnie jedyna droga, którą można zejść ze wzgórza w stronę Unimia, ponieważ inne zostały zniszczone przez zagrodzenie i zaoranie łąki nad rzeką. Prawdę mówiąc, te inne drogi był wytyczone na dziko po zarośnięciu właściwej drogi kolczastymi krzewami tarniny, dzikimi jabłoniami, drzewami leśnymi. Teraz część zarośli została wykarczowana i powstałą ścieżką można swobodnie przejść, ale na rower w niektórych miejscach jest za wąsko. Całkowitą drożność tego szlaku dla rowerów można łatwo przywrócić. Wystarczy parę chętnych osób uzbrojonych w sekatory, rękawice ogrodnicze i uśmiech dla pana nadleśniczego. Warto, bo dolina jest piękna. To jedna z perełek łobeskich krajobrazów.
W dolinie zaskoczył nas rzęsisty deszcz. Przemoczeni i zmarznięci lekko skróciliśmy trasę trzymając się szlaku rowerowego zamiast nadrzecznych łąk i jeziorek. W efekcie musieliśmy przejść obok dalnowskiego ścieku. Na szczęście nie było z nami gości od Rafała i nie musieliśmy dzielić się z nimi tą wątpliwą atrakcją.
W Unimiu na łące spotkaliśmy się z kajakarzami, którzy rozbili namioty. Wypogodziło się. Rozpaliliśmy ognisko, by się ogrzać i wysuszyć. Kilku kajakarzy zaliczyło kąpiel w Redze. Nasza rzeka okazała się dla nich trudniejsza niż Bug, którym spływali w zeszłym roku. Wśród uczestników VII Zlotu Wolnej Federacji Umysłów (OMF- trzeci raz w Łobzie), czyli kajakarzy, spotkaliśmy znajomych z zeszłorocznego rajdu do Radowa i Jeziora Głębokiego. Nie było problemów z integracją. Wzmocnieni pieczonymi nad ogniskiem kiełbaskami i regionalnym (dla całej Polski, jak stwierdziła koleżanka ze Śląska) chlebem ze smalcem, wysłuchaliśmy wykładu Rafała Króla o sztuce minimalizmu w podróży, czyli o sposobach i zaletach odciążania wyposażenia. Mieliśmy okazję obejrzeć nowoczesny, ultralekki sprzęt turystyczny, który pozwala zachować więcej sił na wędrówkę.
Po wykładzie Starosta Paweł Marek uhonorował Rafała Króla nagrodą za promowanie Ziemi Łobeskiej. Później był konkurs wiedzy o lesie przygotowany i zasponsorowany przez Nadleśnictwo Łobez, a syn Starosty pięknie zarecytował wiersz. Do Łobza wróciliśmy samochodami zostawiając podróżników snujących przy ognisku marzenia o pieczonych ziemniakach.
Rajd prowadziła i opisała Elżbieta Szczęsny